Miało być smacznie, oryginalnie,
meksykańsko. A było: na przystawkę nachosy, która pamiętały chyba zeszłoroczne
lato, zapieczone w pleśniejącym żółtym serze doprawione niestrawnością.
Następnie SOPA DE PAN-AJO- jałowa i bez wyrazu oraz SOPA DE TORTILLAS- ostre…
niedociągnięcie „mistrza” sztuki kulinarnej. BURRITOS DE POLLO- biedny kurczak,
czekał na podanie dobrych kilka dni, podany w bagnie z czarnej fasoli. A następnego
dnia- Meksyk, tym razem w żołądku! Nigdy więcej!
NIE-POLECAM W TRÓJMIEŚCIE „The Mexican”,
Sopot, Ul. Monte Cassino
0 komentarze: